Doktorka miała jazdy wcześniej, a nie od momentu wejścia do toalety. Ważnym motywem jest tu ręka odbita na szybie. Przecież to było przed toaletą. Akcja w barze też jest prawdziwa, ale tam ma już omamy słuchowe i myślę że nawet historia z cielakami bez głów to wytwór jej wyobraźni.
A więc dokrorka Sam weszła do chaty, przyłapała męża z siorą, zabiła ich siekierą, zastrzeliła psa. O zabójstwie świadczy krew na twarzy - jak pisaliście wcześniej - identyczna swoim układem z momentem tuż po posiekaniu "najbliższych". Reszta to jej wymysły. Psychopata pojawia się jako echo pracy, wyrzuty sumienia itd. No i jest jeg ofiara, ten chłopak. Ale oni są nierealni. Pomagają jakby umysłowi Sam wytłumaczyć zaistniałą sytuację.
Doktorka Sam odcina sobie palec, po czym idzie do toalety dać sobie kolejną szprycę. Jedyna zagadka to kto dobijał się do drzwi.
Pozdro...
Kto dobijal sie do drzwi? Wg mnie najprawdopodobniej policjant, ktory znalazl zwloki jej meza i siostry. Wydaje mi sie tez ze ona wcale nie umarla tylko jest w spiaczce. Zreszta moze nawet bedac w spiaczce uzasadniala sobie ta zbrodnie wlasnie ta cala historia.
Kto dobijal sie do drzwi? Moim zdaniem miala kolejna jazde, jej moż i siostra probowali sie dostac do lazienki.
Kto dobijal sie do drzwi? Moim zdaniem miala kolejna jazde, jej moż i siostra probowali sie dostac do lazienki.
jak najbardziej zgodze sie z twoją interpretacją tego filmu, właśnie go obejżałem, jest calkiem niezły... Pozdro