Shannon to świetny aktor - i tak trochę się za bardzo szufladkuje w rolach tych "złych" - gdy pasują mu bardzo postacie niejednoznaczne itp., przechodzące przemianę itp.
Shannon najlepiej wypadł w "Take Shelter" i w "Zwierzętach Nocy". W filmach, gdzie grał tych złych, był strasznie drewniany. Ma się wrażenie, że wszystkie te role przerysowanych "złych" gra jednakowo.
Przez glupia poprawnosc polityczna musza obstawiac w glownych rolach czanych aktorow.
W koncu to glowny bohater jest zazwyczaj dobry,lub jak w przypadku tego filmu przechodzi przemiane.
A dac go w roli zlego toz to zniewaga i fopa.
Byleby tylko dac czarnemu glowna role i po sprawie.
Dlatego jest pelno tej kiepskiej masci aktorow,bo dobrych czarnych aktorow jak na lekarstwo.
W koncu sa znczna mniejszoscia w Hollywood.
Pieprzyc ta poprawnosc polityczna.
A Shannon jest nieporownywalnie lepszym aktorem od tego mlodziaka.
Ah!To nawet grzech porownywac ich.